*Jako, że laptop mojej mamy ma już za sobą ładnych parę lat, a jego czas powoli dobiega końca, postanowiłem pomóc jej w zakupie czegoś nowego. Ale czy warto ładować się w PC?
*

Mama obecnie pracuje na leciwym HP'ku, w którym preinstalowana była Vista, ale z oczywistych powodów postawiłem na nim siódemkę. Nie będę się rozpisywał na temat tego jak kląłem pod nosem na trudny dostęp do sterowników, ale ten ból zna prawie każdy, komu przyszło przeinstalować system na laptopie, do którego nie dołączono płyty z driverami. Od tego czasu, mimo że notebook nieco przyśpieszył, zaczął sprawiać inne problemy. Na przykład gdy wejdzie w stan uśpienia, a następnie chce się go obudzić - wyrzuca popularnego BSoD'a.

Dla osoby, która ma styczność z systemem tylko w połączeniu z przeglądarką i Skype'm, takie zachowanie komputera wywołuje panikę. Po ponownym uruchomieniu komputer oczywiście pyta czy włączyć system w trybie awaryjnym, czy normalnym. Pytanie, na które odpowiedź wydaje się oczywista, ale po raz kolejny - nie dla takiego niedzielnego użytkownika, jak moja mama.

Innych tego typu straszaków jak "Program nie odpowiada", "System odzyskał sprawność.." itd jest mnóstwo. Tutaj więc pojawia się pytanie - czy nie lepiej zainwestować w komputer, który po prostu działa? Bez konieczności formatowania dysku co parę miesięcy, utraty pewnych ustawień?

Główną barierą jest strach przed Mac OS X. Zauważyłem to u wielu znajomych, bliskich. Na widok tego oprogramowania robią wielkie oczy, nie chcąc mu nawet dać szansy. Przykładem na to, jak łatwo się "przerzucić" jest moja siostra, która odkupiła ode mnie Macbooka pro. Wcześniej męczyła się z Acerem, który po dwóch latach miał już problemy z zasilaczem, baterią, a gładzik wyglądał jakby był eksploatowany przynajmniej pięć razy dłużej. Nie minęły dwa tygodnie, jak dostałem od niej wiadomość, że już wszystkie potrzebne funkcje opanowała, a jej potrzeby są znacznie większe niż wspomnianej mamy.

Innym problemem może być to, że w pewnym wieku, ludzie boją się zmian. Spojrzałem na to jednak z innej strony - to właśnie Macbook jej zapewni stabilność, niezmienność. Może minąć troszkę czasu, nim poczuje się tak pewnie, jak teraz na Windowsie, ale później oszczędzi sobie kłopotów i kosztów.

Co Wy sądzicie o przejściu niedzielnych użytkowników z Windowsa na Mac OS X? Warto, czy może lepiej niech zostaną przy "sprawdzonych" okienkach?